Co znaczy RIVERSIDE - ostatnie koncerty w Polsce
Słownik: 17 maja w klubie Wytwórnia w Łodzi odbędzie się prawdopodobnie ostatni w tym roku polski koncert naszych rodzimych przedstawicieli rocka progresywnego – zespołu Riverside.
Definicja:
Przedtem zespół wystąpi w Gdyni (11.05), Bydgoszczy (12.05), Piekarach Śląskich (13.05) i w Krakowie (14.05). Latem zespół uświetni własną obecnością festiwale w Europie i USA.
Koncert w Łodzi będzie tym bardziej nadzwyczajny, że w czasie jego trwania zostanie zarejestrowany materiał na pierwsze w historii koncertowe DVD zespołu.
Późna jesień, będzie zapewne dla warszawskiego zespołu okresem odpoczynku, albo być może czasem tworzenia materiału na nową płytę, na którą wielu fanów na pewno czeka.
Oczekiwania wobec Riverside są duże z tego względu, iż ostatnie wydawnictwo „Rapid Eye Movement” zamykało trylogię, zapoczatkowaną wydaniem debiutanckiej płyty „Out Of Myself”. własną drogą zespół skorzystał ze sprytnego wybiegu. Nagramy trylogię, po to tak aby nikt nie zarzucał nam wtórności. Dlatego warszawiacy uniknęli nadmiaru krytyki i poradzili sobie z tak zwany „syndromem drugiej (jak i trzeciej) płyty”, który w razie wielu zespołów jest wykładnią ich rzeczywistego potencjału.
Po przesłuchaniu „Rapid Eye Movement”, można mieć rzeczywiście wrażenie za zarówno pod względem muzycznym jak i tekstowym, Riverside odcina kupony od sukcesu poprzednich części trylogii. Z wyjątkiem singlowego „Panic Room”, utwory najzwyczajniej w świecie nie wpadają w ucho i płyta jest zdecydowanie nudniejsza od poprzedniczek. Jednak wypracowanego poziomu nie można im odmówić i dla wielbicieli progresywnych dźwięków to jest z pewnością pozycja obligatoryjna w dyskografii.
Bez wątpienia Riverside pozostaje jednym z w najwyższym stopniu znanych na świecie polskich zespołów. O ironio, do niedawna bardziej doceniany zagranicą niż na własnym podwórku. Sam Mike Portnoy, perkusista Dream Theater wymieniał drugą płytę naszego zespołu, wśród swych ulubionych albumów 2006 roku.
Poza poziomem jaki zespół wypracował na płytach, idealnie się ich słucha na koncertach. Niestety warto dodać, iż na chwilę obecną lepiej dla chłopaków byłoby gdyby grali w niewielkich salach i klubach. Występ u boku Dream Theater w czasie katowickiego koncertu w 2007 r. nie może być raczej zaliczony do udanych. Słabe nagłośnienie i za mocno rozkręcony pogłos w gitarze Piotra Grudzińskiego nie oddał prawdziwej magii ich muzyki. Najprawdopodobniej miejsce i towarzystwo chyba trochę zdeprymowało prog-rockowców znad Wisły.
Zapraszam więc wszystkich wielbicieli rocka spod znaku Porcupine Tree czy Marillion na najbliższe koncerty zespołu Riverside, które zdecydowanie odbędą się w przytulnych, sprzyjających muzycznym przeżyciom miejscach.
Więcej informacji na stronie:
www.riverside.art.pl
Koncert w Łodzi będzie tym bardziej nadzwyczajny, że w czasie jego trwania zostanie zarejestrowany materiał na pierwsze w historii koncertowe DVD zespołu.
Późna jesień, będzie zapewne dla warszawskiego zespołu okresem odpoczynku, albo być może czasem tworzenia materiału na nową płytę, na którą wielu fanów na pewno czeka.
Oczekiwania wobec Riverside są duże z tego względu, iż ostatnie wydawnictwo „Rapid Eye Movement” zamykało trylogię, zapoczatkowaną wydaniem debiutanckiej płyty „Out Of Myself”. własną drogą zespół skorzystał ze sprytnego wybiegu. Nagramy trylogię, po to tak aby nikt nie zarzucał nam wtórności. Dlatego warszawiacy uniknęli nadmiaru krytyki i poradzili sobie z tak zwany „syndromem drugiej (jak i trzeciej) płyty”, który w razie wielu zespołów jest wykładnią ich rzeczywistego potencjału.
Po przesłuchaniu „Rapid Eye Movement”, można mieć rzeczywiście wrażenie za zarówno pod względem muzycznym jak i tekstowym, Riverside odcina kupony od sukcesu poprzednich części trylogii. Z wyjątkiem singlowego „Panic Room”, utwory najzwyczajniej w świecie nie wpadają w ucho i płyta jest zdecydowanie nudniejsza od poprzedniczek. Jednak wypracowanego poziomu nie można im odmówić i dla wielbicieli progresywnych dźwięków to jest z pewnością pozycja obligatoryjna w dyskografii.
Bez wątpienia Riverside pozostaje jednym z w najwyższym stopniu znanych na świecie polskich zespołów. O ironio, do niedawna bardziej doceniany zagranicą niż na własnym podwórku. Sam Mike Portnoy, perkusista Dream Theater wymieniał drugą płytę naszego zespołu, wśród swych ulubionych albumów 2006 roku.
Poza poziomem jaki zespół wypracował na płytach, idealnie się ich słucha na koncertach. Niestety warto dodać, iż na chwilę obecną lepiej dla chłopaków byłoby gdyby grali w niewielkich salach i klubach. Występ u boku Dream Theater w czasie katowickiego koncertu w 2007 r. nie może być raczej zaliczony do udanych. Słabe nagłośnienie i za mocno rozkręcony pogłos w gitarze Piotra Grudzińskiego nie oddał prawdziwej magii ich muzyki. Najprawdopodobniej miejsce i towarzystwo chyba trochę zdeprymowało prog-rockowców znad Wisły.
Zapraszam więc wszystkich wielbicieli rocka spod znaku Porcupine Tree czy Marillion na najbliższe koncerty zespołu Riverside, które zdecydowanie odbędą się w przytulnych, sprzyjających muzycznym przeżyciom miejscach.
Więcej informacji na stronie:
www.riverside.art.pl
- Dodano:
- Autor:
Pisarz