dolina rospudy co to jest
Definicja: nas wszystko co jeszcze nie zostało zniszczone słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Dolina Rospudy

Słownik: Toczy się batalia o Dolinę Rospudy. Patrząc na to co się dzieje mimo woli nasuwa się jedno pytanie – kto ma interes , by tak zwyczajnie rozwalić u nas wszystko co jeszcze nie zostało zniszczone.
Definicja: Ponieważ w sumie – nie wiadomo o co chodzi , przecież wszyscy chcą dobrze.

Nie wierzę, iż wynika to z naszej przysłowiowej głupoty , ponieważ ta zawsze dotyczy tylko spraw publicznych i z reguły zainteresowani decydenci do chwili obecnej starali się sprawę, która śmierdzi załatwiać tak, tak aby maksymalnie rozmyć odpowiedzialność ( w przypadku czego winne jest z reguły ciało kolektywne , a nikt konkretny kogo można rozliczyć ). Przykładowo z końcem 2003 roku w całej Polsce wygasły obowiązujące do tej chwili miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego , gdyż minął czas dany samorządom na ich uchwalenie wg nowych wymogów i od tej pory ok. 80 proc. państwie nie ma planów dla swojego terytorium, a to znaczy niesamowite wręcz komplikacje , bariery biurokratyczne i wydatki dla wszystkich obywateli i spółek , które chcą cokolwiek nowego pobudować w naszym państwie .Wiedzą to wszyscy zainteresowani. Dość powiedzieć , iż w tej anormalnej sytuacji - gdyż dotychczasowe plany utraciły moc , regularnie wychodzi na to, iż grunty w środku Warszawy, Gdańska, Poznania czy Białegostoku z dnia dziennie stały się gruntami rolnymi , mimo iż są zajęte na przykład pod osiedle domów jednorodzinnych czy magazyny, ponieważ teraz liczy się użytek gruntu wg danych geodezyjnych , a tam nadal widnieją zapisy sprzed 50 czy 40 lat, iż dany teren to na przykład pastwisko czy łąka VI klasy . Zwykłym ludziom sprawia to masę kłopotów i problemów , ponieważ prawie każdy umie i potrafi zwalczyć wszystkie bariery biurokratyczne do uzyskania pozwolenia na budowę, lecz oczywiście stanowi to raj dla różnej maści cwaniaków, którzy wiedzą jak niedrogo kupić ziemie na przykład w okolicy miasta a później załatwić odpowiednie papiery, tak aby ten sam grunt mógł być zabudowany domami jednorodzinnymi, blokami , biurowcami , zakładem albo fabryką , czy co tam potrzebne . Normalni ludzie mają zaś „drogę poprzez mękę” , tak aby na przykład pobudować dom.

To tak , jakby człowiek mieszkający na ulicy , gdzie całe życie każdy mieszkaniec czerpał wodę ze swojej własnej studni - nagle dowiedział się, iż na jego ulicy będzie wodociąg i kanalizacja , powiedzmy od 1 kwietnia bieżącego roku i na nic nie czekając – 31 marca zasypał własną studnię i szambo , a później czekał kolejne dwa lata bez wody, aż gmina wywiąże się z tego zobowiązania. Myślę, iż nigdzie nie znajdzie tak naiwnej, głupiej i nieodpowiedzialnej osoby wśród mieszkańców jakiejkolwiek ulicy w Polsce , która zamiast na początku podłączyć się do kanalizacji i wodociągu, a później ewentualnie likwidować własne – zrobiłaby odwrotnie. Gdyby ktoś taki się znalazł - to na pewno rodzina i sąsiedzi mieli aby podstawy do wystąpienia do sądu z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie. Kiedy jednak nasz ustawodawca uchwalał przytoczone wyżej regulaminy o utracie mocy obowiązującej dotychczasowych planów zagospodarowania przestrzennego z końcem 2003 roku - jakoś nikt nie protestował , szat nie darł ani nie krzyczał - co najlepszego robicie .

Jak tj. – prywatnie ktoś daje wyraźny dowód swojej głupoty , z kolei w kwestiach publicznych takie samo zachowanie nikomu nie przeszkadza ani także nikogo nie dyskwalifikuje jako fachowca dbającego o nasze wspólne dobro. Mówią tylko – dura lex sed lex . Po co więc istnieje Trybunał Konstytucyjny i całe orzecznictwo sądowe. Już Monteskiusz kilkaset lat temu w dziele „ O duchu praw „ pisał , iż Polacy - inaczej niż inne narody - zamiast z kazuistycznych przepisów i przypadków tworzyć mądre regulaminy ogólniejsze , a przy ich stosowaniu wymagać rozsądku i sumienia , tak aby nie wyrządzać krzywdy ponad konieczność - czynią odwrotnie , ze stu przepisów czy ustaw starają się wypracować jeszcze bardziej szczegółowe i uchwalają dwieście , a iż Polak potrafi – to mamy ich etapowo coraz więcej ( wiadomo , iż kłopoty mają wtedy tylko uczciwi - dla cwaniaków to raj lub tak zwany mętna woda ).

Nie trzeba wielkiej mądrości , by każdy kto spojrzy na mapę Polski - widział jak na dłoni , wskazywaną m. in. poprzez ekologów drogę , omijającą dolinę Rospudy z pozostawieniem obecnie istniejącej tylko jako drogi lokalnej dla mieszkańców Augustowa i okolic . Wszystko można zrobić z rozsądkiem , poszanowaniem praw ludzkich i boskich ( zwierzęta i rośliny także mają prawo do życia , a oprócz tego bez nich nas także nie będzie ) , a oprócz tego cały czas stąpać po twardym gruncie. Nikt jakoś się nie zastanawia , co najmniej głośno – iż przecież zaprojektowana droga poprzez dolinę Rospudy, bezmyślnie i bezpowrotnie niszcząc niepowtarzalne zasoby przyrody, wymaga budowania na bagnach , mocowania żelbetonowych konstrukcji w głębi tego bagna , pewnie także miejscowego osuszania, zakłócania gospodarki wodnej w całym regionie i tym podobne Wszystko to ma się odbywać pod nadzorem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad .w czasie gdy wystarczy spojrzeć jak wygląda droga wybudowana chociażby na krótkim odcinku w pobliżu miejscowości Tama koło Rajgrodu . To przecież tutaj , zaraz po wybudowaniu na bagnie - droga przysłowiowo „siadła „ , a jedynym środkiem zaradczym tychże budowniczych na tę „przypadłość” jest postawienie symbolów drogowych – jeden ostrzegający o garbach na drodze , a drugi ograniczający szybkość pojazdów do 60 czy nawet 50 km na godzinę. Pomyśleć , iż kiedyś Ignacy Domeyko bez maszyn , środków i aktualnych możliwości potrafił budować kamienne mosty w Andach istniejące do dziś . Pewnie jednak miał pomocników nie z tej ziemi. Patrząc na takie „kwiatki” jak wskazany odcinek drogi koło Tamy przed Rajgrodem łatwo wyobrazić sobie co się stanie na bagnach w dolinie Rospudy. Prywatnie każdy człowiek wie co należy zrobić z takim projektem i wykonawcą , lecz wiadomo – polityka. Stawiam złotówki przeciwko orzechom, iż wykonawca czy wykonawcy projektowanej drogi poprzez dolinę Rospudy mają płacone wg kosztorysów, a to normalnym ludziom tłumaczy wszystko - ta droga faktycznie będzie nas słono kosztować. Wybudowanie takiej , która aby omijała dolinę - po twardym gruncie, byłoby oczywiście zbyt proste i za niedrogie . Kapitał trzeba przecież wydać , ponieważ przepadną – więc na upartego można z tego zrobić jeszcze sprawę narodową , jak to dbamy o fundusze unijne i ich zastosowanie. Tu przypomina mi się gorąco kiedyś wyśmiewane ( oczywiście kiedy bohater tej opowieści był już martwy) zawracanie poprzez Stalina biegu niektórych rzek w Związku Radzieckim i czym to się zakończyło, lecz również osuszanie bagien w okolicach Wizny ( słynny PGR Wizna – Woniecko ) w latach 70 -tych w Polsce. O skutkach tych eksperymentów można poczytać , a w pierwszej kolejności je obejrzeć ( obniżenie poziomu wód gruntowych , stepowienie, zamieranie fauny i flory ).

Trzeba faktycznie totalnej głupoty - w co nie chcę wierzyć lub olbrzymich pieniędzy, tak aby „opłaciło „ się robić nam wodę z mózgu.

Słucham i nie chcę wierzyć, iż we wszystkich państwach ościennych w krótkim czasie powstaje setki i tysiące kilometrów nowoczesnych, potrzebnych dróg i autostrad , a ...w czasie gdy w Polsce podobno poprzez 8 lat istnienia Generalna Dyrekcja do spraw Budowy Dróg i Autostrad wybudowała całe 60 km. Na ten rok planuje się podobno 6 czy 8 km. Równocześnie sam wielokrotnie słyszałem w radio wysoko postawionych urzędników, którzy zapewniają , iż teraz po wejściu do Unii – kapitał na drogi i autostrady już są ( a wykorzystujemy podobno tylko kilka proc. ) , lecz równocześnie narzekają , iż u nas od podjęcia decyzji o budowie do jej faktycznego rozpoczęcia mija ok. 5 lat i nie można tego przyspieszyć . .....w czasie gdy na przykład w Chinach ten czas wynosi znacząco krócej i to nie dlatego , iż tam, jak u nas w najlepszych czasach PRL-u – przymusowo wywłaszczają za darmo i to z dnia dziennie , lecz dlatego iż teraz każą szacować rzeczoznawcom wywłaszczane nieruchomości wg uczciwych, rzetelnych wartości rynkowych , a następnie wypłacają właścicielom odszkodowanie w wysokości 110 proc. tej wartości – wszystko po to , by nie było protestów , wywłaszczeni bez problemów mogli nabyć zamienną nieruchomość, dom , czy mieszkanie , a rząd mógł szybko budować potrzebne autostrady ( 3-4 lata przed naszym terminem ) ( vide: Interes i Nieruchomości , miesięcznik , grudzień 2006 ).

Co przykładowo przeszkadza budować w Polsce od razu prawdziwe autostrady wg wytyczonych tras , nie przecinające jakichkolwiek wsi, miast i miasteczek , w okolicy istniejących teraz strasznych dróg , bez tamowania na nich ruchu , równolegle do nich , a później - lub skierować ruch na nowo wybudowane autostrady , a następnie spokojnie , bezkolizyjnie remontować stare drogi lub te stare pozostawić jedynie jako drogi lokalne . Teraz praktycznie cały czas „ lepi się „ nalewkami stare drogi , zajmując jeszcze na nich – nie dość iż i tak są wąskie – jeden z dwóch pasów drogowych. Prywatnie nikogo nie byłoby stać na taką organizację placu budowy.

lecz, > lecz - słyszałem dzisiaj w radiu , iż jakiś amerykański laureat nagrody Nobla w zakresie ekonomii powiedział, iż Polska weszła do grona najbogatszych krajów świata. Moim zdaniem – to cud , ponieważ inaczej nie da się tego wytłumaczyć.
  • Dodano:
  • Autor: