Co znaczy Tylko in vitro? A co ze związkami partnerskimi?
Słownik: Platforma Obywatelska zajęła się sprawą in vitro, powołując radę ds. bioetyki. W związku z tym zachodzi pytanie, czy nie okres, by zająć się sprawą związków partnerskich.
Definicja:
Platforma Obywatelska zajęła się sprawą in vitro, powołując radę ds. bioetyki. Ciało to, po przewodnictwem profesora Andrzeja Zolla ma zająć się przygotowaniem do ratyfikacji poprzez Polskę Konwencji Bioetycznej Porady Europy i sprawą ustawy o zapłodnieniu sposobem in vitro.
Polska podpisała Konwencję już w 1997, lecz do chwili obecnej jej nie ratyfikowała. W dokumencie tym znajduje się pomiędzy innymi zapis o nakazie poszanowania integralności i godności każdej osoby i respektowania jej interesu i dobra jako przeważających nad interesem społeczeństwa i edukacji.
Dokument ten formułuje zasady odnoszące się do zakazu dyskryminacji osób z racji na dziedzictwo genetyczne, zakresu przeprowadzania genetycznych testów prognozujących i zakazu przeprowadzania ich w celu wywołania dziedzicznych zmian genetycznych potomstwa.
Można śmiało powiedzieć – to są sprawy dotyczące zasad etyki.
Przez wzgląd na tym zachodzi pytanie, czy nie czas, by zająć się sprawą inną, która dotyka równie sporą liczba osób.
To jest kwestia rejestracji w Polsce tak zwanych związków partnerskich.
Konstytucja RP definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Równocześnie jednak prawo polskie definiuje rodzinę jako osoby spokrewnione i niespokrewnione, które pozostają w związku, posiadające wspólne gospodarstwo domowe. Znaczy to, iż nie ma jakichkolwiek przeciwwskazań, by Polska dopuściła do rejestracji związków partnerskich i uznała je za związek o charakterze rodzinnym.
1 kwietnia sąd w Luksemburgu orzekł, iż kraj uznające związki partnerskie, to wg prawa partner posiada takie same prawa, jak małżonek. W tym konkretnym przypadku chodziło o rentę rodziną po zmarłym partnerze, której rząd niemiecki zabraniał. Sąd uznał, iż
to jest dyskryminacja z racji na orientację seksualną – a więc dyskryminacja z powodów etycznych.
Pomijając sprawę etyczną, trzeba wyraźnie powiedzieć, iż osoby o orientacji nieheteroseksualnej są członkami społeczeństwa i nie mogą być dyskryminowani w żaden sposób. Biorąc pod uwagę, iż orientacja seksualna jest jedną z cech naturalnych człowieka, prawo nie może dyskryminować takich osób i powinny podlegać takiej samej ochronie prawnej. Dotyczy to wspólnoty majątkowej pomiędzy partnerami, prawo do dziedziczenia, prawo do wiedzy o stanie zdrowia partnera, i decydowaniu o jego leczeniu, prawo występowania przed organami państwa na podstawie upoważnienia.
Nie można tego tematu spychać na pobocze dyskusji. Platforma Obywatelska musi zająć się tymi sprawami już, jeśli chce reprezentować interesy całego społeczeństwa.
Azrael
Polska podpisała Konwencję już w 1997, lecz do chwili obecnej jej nie ratyfikowała. W dokumencie tym znajduje się pomiędzy innymi zapis o nakazie poszanowania integralności i godności każdej osoby i respektowania jej interesu i dobra jako przeważających nad interesem społeczeństwa i edukacji.
Dokument ten formułuje zasady odnoszące się do zakazu dyskryminacji osób z racji na dziedzictwo genetyczne, zakresu przeprowadzania genetycznych testów prognozujących i zakazu przeprowadzania ich w celu wywołania dziedzicznych zmian genetycznych potomstwa.
Można śmiało powiedzieć – to są sprawy dotyczące zasad etyki.
Przez wzgląd na tym zachodzi pytanie, czy nie czas, by zająć się sprawą inną, która dotyka równie sporą liczba osób.
To jest kwestia rejestracji w Polsce tak zwanych związków partnerskich.
Konstytucja RP definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Równocześnie jednak prawo polskie definiuje rodzinę jako osoby spokrewnione i niespokrewnione, które pozostają w związku, posiadające wspólne gospodarstwo domowe. Znaczy to, iż nie ma jakichkolwiek przeciwwskazań, by Polska dopuściła do rejestracji związków partnerskich i uznała je za związek o charakterze rodzinnym.
1 kwietnia sąd w Luksemburgu orzekł, iż kraj uznające związki partnerskie, to wg prawa partner posiada takie same prawa, jak małżonek. W tym konkretnym przypadku chodziło o rentę rodziną po zmarłym partnerze, której rząd niemiecki zabraniał. Sąd uznał, iż
to jest dyskryminacja z racji na orientację seksualną – a więc dyskryminacja z powodów etycznych.
Pomijając sprawę etyczną, trzeba wyraźnie powiedzieć, iż osoby o orientacji nieheteroseksualnej są członkami społeczeństwa i nie mogą być dyskryminowani w żaden sposób. Biorąc pod uwagę, iż orientacja seksualna jest jedną z cech naturalnych człowieka, prawo nie może dyskryminować takich osób i powinny podlegać takiej samej ochronie prawnej. Dotyczy to wspólnoty majątkowej pomiędzy partnerami, prawo do dziedziczenia, prawo do wiedzy o stanie zdrowia partnera, i decydowaniu o jego leczeniu, prawo występowania przed organami państwa na podstawie upoważnienia.
Nie można tego tematu spychać na pobocze dyskusji. Platforma Obywatelska musi zająć się tymi sprawami już, jeśli chce reprezentować interesy całego społeczeństwa.
Azrael
- Dodano:
- Autor:
Pisarz