porażki kogo winić co to jest
Definicja: kogo za to wszystko winić słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Porażki - kogo za nie winić?

Słownik: Każdy z nas doswiadczył w życiu jakiejś porażki. Lecz co tj. porażka? Czy to co nam nie wyszło? A może to czego nie zrobiliśmy? Niedobry wybór? I kogo za to wszystko winić?
Definicja:

Dziewczyna, lat 27, matka, mężatka. Co jest nie tak w jej życiu? Ma pracę, mieszkanie (aczkolwiek nie swoje), dziecko rośnie zdrowo, nie jest sama. A jednak uważa, iż zmarnowała życie. Chciała studiować - dalej chce, lecz......... Właśnie, zawsze jest jakieś lecz.


Szkołę średnią zakończyła. Wieczorowo. Dlaczego nie na dzień? Ponieważ dziennej nie lubiła. Nie jej kierunek. Handlówka. Dlaczego nie poszła do innej? Chciała iść do ogólniaka, ponieważ nie była pewna co chce robić w życiu. lecz rodzice zdecydowali inaczej. Po handlówce będzie miała zawód, a co można robić po ogólniaku? I kto jest winien tej porażki? Rodzice.


Matury nie zrobiła. Dlaczego? Pokłóciła się z nauczycielką, która nie doceniała jej twórczego myślenia. Do dopuszczała do dyskusji, a jej końcową pracę, w którą włożyła tyle wysiłku określiła jako "niesamodzielną". To po co iść na maturę skoro i tak zostanie się oblanym? Więc nie poszła, a kto jest temu winien? Nauczycielka, ponieważ się uwzięła.


Bez matury droga na studia zamknięta, a bez studiów jest się nikim. Tak uważa. Jeżeli tak, to dlaczego nie zapisze się na kurs, nie nadrobi zaległości? Dlaczego nie zrobiła tego poprzez tyle lat? ponieważ nie ma czasu. Ani pieniędzy. Tak twierdzi.


Przeprowadził się do niej narzeczony, więc podjęła pracę w międzynarodowym koncernie na najniższym stanowisku, ponieważ trzeba było dołożyć się finansowo do utrzymania domu. Tylko dlaczego ONA pracowała, a ON nie? Podobno nie mógł znaleźć pracy. Cóż mogło tak być, lecz przecież w jej spółce wciąż szukano ludzi. lecz dla niego robota tam była zbyt ciężka, więc nasza "bohaterka" męczyła się sama. Kto winny - ten kto nie chciał dać pracy jej "biednemu" narzeczonemu.


Pobrali się po jakimś czasie, później pojawiło się dziecko. W pracy otrzymała awans i podwyżkę, lecz nowe wymagania i opłaty nie pozwoliły na naukę. lecz gdyby mąż pracował? Byłoby można opłacić żłobek i pójść na jakiś kursik. lecz On nadal nie mógł znaleźć pracy .


Nareszcie jej Ojczym załatwił mu robotę w warsztacie samochodowym. Jest dostawcą części i bardzo kocha własną pracę, ponieważ całe dnie może jeździć samochodami. I jeździ z przyjemnością od rana do wieczora. W domu praktycznie tylko sypia. I dlatego nadal nie zapisała się do szkoły. W tygodniu pracuje do 16, później odbiera dziecko z przedszkola. W weekendy przeważnie pracuje na popołudnia. Kto jest winny? Mąż, robota, dziecko.


Dziewczyna jest na skraju depresji. Nienawidzi swojej pracy, chciałaby się zwolnić, lecz zdaje sobie sprawę, iż nie będzie mogła utrzymać domu. Chciałaby podnieść kwalifikacje dzięki czemu mogłaby zmienić pracę, lecz nie widzi ku temu możliwości. Kłóci się z mężem, ponieważ wini go za brak czasu i pieniędzy. Wogóle za wszystko wini innych.


Mogła przeciwstawić się rodzicom i pójść do liceum ogólnokształcącego. Mogła spróbować zdać maturę. Mogła zmusić mężą do wcześniejszego podjęcia pracy. W gruncie rzeczy w ogóle jej nie szukał. Ciężko jej wytłumaczyć, iż to ona jest winna swoich niepowodzeń, i iż los spoczywa w jej rękach. Powinna postawić się mężowi, powiedzieć "Idę do szkoły" i wymusić na nim większe zaangażowanie w opiekę nad dzieckiem. Powinna schować do kieszeni dumę i poprosić rodziców o pomoc w trakcie zajęć. Jeżeli nie wyrażą chęci podjąć naukę na przykład poprzez internet. Powinna trochę przeorganizować własne życie. I za własne porażki zacząć winić siebie a nie innych. Ja mówię, iż powinna - tylko Ona nie słucha. A przecież jeszcze może zostać prawnikiem.


  • Dodano:
  • Autor: