magiczna kraina co to jest
Definicja: Jednakże dopiero co odkryłem, iż coś jednak jest na rzeczy… słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Magiczna kraina

Słownik: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”, słyszę ostatnio, pół żartem, pół serio, z ust mojej żony. W pewnej chwili zaczęło mnie to nareszcie denerwować. Jednakże dopiero co odkryłem, iż coś jednak jest na rzeczy…
Definicja: Za każdym wspólnie, gdy nadchodzą wakacje, jak przewarzająca część myślę gdzie aby tu pojechać, względnie polecieć, co zobaczyć i zwiedzić. Problem w tym, iż myślę raczej o zagranicy i najchętniej udałbym się gdzieś daleko stąd, ponieważ tylko taka wyprawa wydaje mi się prawdziwie wakacyjną. Owszem Polska jest ciekawa, lecz na weekend – 2-3 dni. lecz wakacje!? Takie prawdziwe wakacje? To już mają być poza państwem! W ogóle nie musi być daleko, mogą być Czechy albo Słowacja,… lecz istotne tak aby było poza Polską!

Żona, z resztą słusznie, zauważa, iż nieprawdziwe jest twierdzenie, iż w Polsce nie ma gdzie jechać, w szczególności jeżeli, tak jak ma to miejsce w naszym przypadku, spora część Polski jest dla nas wciąż nieodkryta. Tak więc pozostawiając moje marzenia Wysp Zielonego Przylądka, Maroka, czy chociażby Grecji albo Chorwacji, na bliżej nieokreśloną przyszłość, udaję się szukać wrażeń w naszym państwie, aczkolwiek gdzieś tam w głębi słyszę głos mówiący: „Tam nie będzie tak ciekawie jak w…” NIEPRAWDA!!!

W tym roku, wybraliśmy z żoną Góry Stołowe. Wybór był raczej przypadkowy i nawet nie był naszym pierwszym (ale z braku samochodu stwierdziliśmy, iż Bieszczady są jednak zbyt daleko). Pamiętając jeszcze upały z końca lipca chcieliśmy jechać gdzieś, gdzie są i góry i woda, tak tak aby móc wypoczywać aktywnie ; lecz i trochę poleniuchować. Nasz wybór padł na Radków, małe miasteczko w samym sercu Gór Stołowych, położone niedaleko Zalewu Radkowskiego. Wedle planem: góry i woda.

Już na zdjęciach widać, iż Góry Stołowe, są inne niż wszystkie góry w Polsce. Skalne formacje i głazy tworzą panoramę, której nie znajdzie się nigdzie indziej. Jadąc do Radkowa z Kłodzka, rozpoczynamy wspinaczkę na wysokość blisko 400 metrów, (właśnie na takiej wysokości leży miasto) tak zwaną Szosą Stu Zakrętów. W nazwie tej nie ma przesady ponieważ rzeczywiście jest ona bardzo kręta i wąska. Jadąc autobusem ma się wrażenie, iż gdyby tak z przeciwka również jechał autobus to czołowe zderzenie byłoby nieuchronne.

W oczy rzuca się charakterystyczna dla tego regionu Dolnego Śląska czerwona gleba, co w szczególności w czasie spaceru sprawia wrażenie jakby było się na jakiejś obcej planecie. Unikatowości gór jeszcze nie widać, kryją ją, gęste lasy ; lecz ona tam jest, trzeba ją tylko odkryć.

Już sam Radków, ze swoim starym rynkiem i kościołem, pochodzącym z drugiej połowy XVI wieku, jest niezmiernie ciekawy. Spacerując po mieście można podziwiać stare kamieniczki i pozostałości murów obronnych. Murów sporo razy niszczonych na przełomach wieków, bo Radków położony na styku czterech kultur, regularnie był zdobywany i odbijany, a co się z tym nieuchronnie wiąże, niszczony. aczkolwiek prawa miejskie dostał już w 1322 to liczba mieszkańców nigdy, również dziś, nie była większa niż kilka tys.. Sprawia to, iż tu jest cicho, spokojnie i przyjemnie i jednego czego może miasteczku brakować to pieniędzy na odnowienie wszystkich spośród ponad 100 zabytkowych budynków, które posiada.

Oddalając się od Radkowa, co krok napotykamy małe kapliczki czy także figury świętych stojące przy drodze. Pod figurą zazwyczaj widnieje napis po polsku, niemiecku albo po łacinie, a najczęściej spotykanym świętym jest tutaj Jan Nepomucen, co jeszcze raz pokazuje nam jak tu w tym miejscu przenikały się kultura polska, śląska, niemiecka i czeska.

A same góry? Są piękne i łatwo dostępne, ponieważ niezbyt wysokie. Najwyższy szczyt Gór Stołowych to Szczeliniec Ogromny (921 m.n.p.m.). aczkolwiek trasy nie są zbyt trudne to z pewnością obfitują w wrażenia. Już wchodząc do lasu, robi się ciemno jak w prastarych borach. Innych turystów brak, tak więc jedyne co słyszymy to szum wody i śpiew ptaków. Dookoła roztacza się zieleń mieniąca się różnymi odcieniami: mchy, trawy, krzewy i inne rośliny. Wspinając się wyżej wreszcie zauważamy ogromne formacje skalne. Jak powstały, skąd się tu wzięły? Oczywiście można o tym przeczytać na licznych tablicach albo w przewodnikach, ; lecz o sporo lepiej jest dać upust swojej wyobraźni. A wyobrazić można sobie w zasadzie wszystko. Skały te przypominają najróżniejsze rzeczy, maczugi, bębny, grzyby, wieloryby, żółwie i tak dalej Każda jest unikalna i w każdej można dojrzeć początek jakiejś baśni albo legendy. Wspinając się ma się wrażenie, iż tutaj kiedyś dawno musiały żyć krasnoludy albo elfy, iż z ogromnej skały spoglądał na przechodzących rycerzy wielki smok. Tutaj z pewnością można aby nakręcić video fantasy, ponieważ przecież tutaj to wszystko musiało dziać się faktycznie... Pośród skał z pewnością kryły się różne przedziwne stwory, z pewnością swą kryjówkę mieli jacyś zbójcy albo banici wyjęci spod prawa. Tak tutaj to wszystko musiało się zdarzyć…

A szlaki w Górach Stołowych, to nie ścieżki pnące się w górę pośród drzew, ; lecz raczej baśniowy tor przeszkód. Podchodzimy łagodnie, gdy nagle robi się bardzo stromo. Jak z podziemi wyrastają kamienie i głazy. Trzeba się wspinać po śliskiej powierzchni, przeciskać poprzez wąskie szczeliny, przeskakiwać poprzez drzewa wyrwane z korzeniami, wdrapywać się na skalne półki i schody. Przyroda, widać zadbała o to byśmy się nie nudzili…

Najciekawszą jednak atrakcją Gór Stołowych są Błędne Skały. To jest labirynt pośród skał, który przechodzi się w ok. pół godziny, ; lecz bynajmniej nie to jest łatwe. Czasami ma się wrażanie, iż w wąską skalną szczelinę nie ma możliwości się zmieścić (i chyba rzeczywiście tęższe osoby muszą rezygnować ze zwiedzania całego labiryntu). Labirynt pełen jest skalnych figur i tu również sceneria jest żywcem wyjęta z filmu fantasy.

A są to tylko jedne z nielicznych atrakcji Gór Stołowych. Miasteczek i wsi takich jak Radków, w których można się zatrzymać i żyć „żywą” historią tu jest sporo. Miejsca takie jak Wambierzyce, Karłów czy Pasterka także są warte zobaczenia. Turysta rowerowy w żadnym wypadku nie będzie się tutaj nudził, gdyż, poza samymi szczytami praktycznie wszędzie można dojechać na rowerze, trzeba tylko nieźle się namęczyć. Sam Zalew Radkowski, aczkolwiek do sporych nie należy, to jednak jest wspaniałym miejscem odpoczynku i kąpieli, miejscem gdzie możemy poleżeć i wykąpać się nie czując się jakbyśmy byli na publicznym basenie. Zalew można również przepłynąć kajakiem albo rowerem wodnym. No i oczywiście blisko stąd do Czech, gdzie małe miasteczka i wioski również urzekają swą niepowtarzalnością (a niektórych piwem po 2 złote…). Czyli jednak byłem za granicą, wprawdzie niedaleko i poprzez jakieś dwie godziny, ; lecz zawsze&hellip
  • Dodano:
  • Autor: