Co znaczy To przecież nie ja, to ta panna z lustra

Definicja: Mam taką gębę, jaką widzisz, lecz to tylko od frontu. Reszta niech pozostanie moją słodką tajemnicą.

Nikt przecież nie zabroni mi grać poprzez całe życie i udawać, iż jest bosko, mimo iż naprawdę jest dość kiepsko. Udawać można zawsze, lecz nie przed wszystkimi, a gdy już ktoś zechce przed nami zdjąć maskę, to i my pękamy, więc ostatecznie dla obopólnej korzyści milczymy i nasze twarzyczki ciągle pozostają w ukryciu.

W życiu nie brałabym się za ten temat, ponieważ po co wywlekać oczywistości, do których i tak nikt z nas się nie przyzna. Cóż, nie mogę przecież zapomnieć o pewnym fakcie: ja ciągle jestem sobą, to o Was mówię. lecz jednak mówię, ciągle mówię, ponieważ irytuje mnie niezaspokojone marzenie szczerości, bynajmniej nie moje. Ilekroć słyszę, iż ktoś lubi szczerość, odbieram klarowny komunikat: cenię sobie opinie innych, więc nie bądź dla mnie zbyt surowy, ponieważ się w sobie zamknę.

A to się, ignorancie, w sobie zamykaj i radź sobie sam, skoro już przyjąłeś pozę mistrza. Kto szczery, łapka w górę, no dalej! Oj, zebrał nam się tłumek hipokrytów. ponieważ niestety nasza modna szczerość pociąga najczęściej za sobą i cynizm i arogancję. Czy mamy prawo sądzić, iż drwiąc z innych, staniemy się kimś lepszym? naprawdę, padnie na nas korzystniejsze światło, lecz to ciągle tylko gra pozorów.

I chyba w tym tkwi sens. Rzucam Wam wyzwanie i jako pierwsza je przyjmuję, od dziś innych oceniać nie będę, lecz postaram się ich zrozumieć. Nie jestem przecież wyrocznią, a i nade mną nie ma nikogo, kto mógłby zweryfikować, czy by z pewnością mam rację.

Tak sobie gdybam od tygodni i patrząc na boki, zastanawiam się, co kto kryje. Tajemnice, te słodkie i gorzkie, ratują nas od rutyny, lecz dajmy czasem wygrać cząstce ze środka, ponieważ chyba jednak warto.