tworki” bieńczyka drugi co to jest
Definicja: pozornie nic nieznaczący list sprzed kilkudziesięciu lat słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy „Tworki” Bieńczyka po raz drugi

Słownik: „Tworki” przyniosły Markowi Bieńczykowi Paszport „Polityki”. Teraz, dzięki wydawnictwu Sic!, znów mamy okazję odkrywać tajemnice, jakie kryje w sobie pozornie nic nieznaczący list sprzed kilkudziesięciu lat.
Definicja: Akcja powieści (nomen omen jak mówi sam tytuł) toczy się w Tworkach w momencie II wojny światowej. 21-letni Jurek - „ogórek, kiełbasa i sznurek” (jak pisze o nim autor) zatrudnia się jako pomocnik w dziale administracji tego szpitala psychiatrycznego. Przyczyny tej decyzji są proste - Tworki to najlepszy azyl – przecież nikt z Niemców nie będzie interesował się "psychopatami". Jurek w szpitalu poznaje podobnych do siebie uciekinierów ze świata wojny i zagłady. Tworki to w momencie wojny azyl normalności - tu Jurek przeżywa pierwsze zauroczenia i prawdziwą miłość, tu czas płynie spokojnie, życie toczy się normalnym trybem. Do czasu, kiedy przyjaciele Jurka - Marcel, Janka i Sonia znikają - tak zwyczajnie. Jedynym śladem po nich są notatki, pamiętniki, listy pozostawione w biurkach, szufladach...

od tego czasu do akcji włącza się sam autor - Marek Bieńczyk. Kilkadziesiąt lat po tych wydarzeniach on próbuje wyjaśnić tajemniczą zagadkę sprzed lat.Czytając ostatni list Soni, gdzieś w parku otaczającym Tworki w naszych czasach, odkrywa powoli tajemnice mrocznej przeszłości.

Sonia zostawiła list podpisany tylko inicjałami, napisany w pośpiechu, trochę niewyraźnie. Być może liczyła, iż ktoś po latach znajdzie te zapiski i postara się odtworzyć jej życie, ostatnie chwile. Bieńczyk pokazuje, iż można wykonać to trudne zadanie. Pisze więc: "Była godzina szósta rano i Sonia przy parapecie, drżąc z zimna, podpisała się, Sonia skróciła własne imię do skromnego inicjału, tak aby siebie jaką była, stąd oddalić, wstydliwie odjąć, tak aby położyć z siebie ledwo symbol, min., jak najmniej znaczący." Tak rozpoczyna się opowieść o Soni, która nie uniknęła zagłady. Ślad - ostatni list - ocalił ją od zapomnienia.

Ocala od zapomnienia poezja - można powiedzieć po lekturze "Tworek". Nie musi to być jednak poezja z definicji - podręcznik znanego albo nieznanego autora wydana w wydawnictwie takim, a takim. Każdy list, zapisana karta z kalendarza, zwyczajna notatka na skrawku papieru świadczy o życiu osoby piszącej. Pojawia się jednak pytanie - czy wszystkie te "literackie" ślady zostaną kiedyś, poprzez kogoś odczytane. Na pewno nie, lecz trudno nie zgodzić się z autorem, który w jednym z wywiadów mówi, iż " poezja to podpis wołający o ocalenie".

"Tworki" to podręcznik trudna, niemniej jednak warta przeczytania. Rzadko zdarza się, by aktualnie poeta zastanawiał się, nad tym czym faktycznie jest ; poezja, jakie niesie korzyści i czy przetrwa. A na bonus rozwiązywał zagadki, którymi być może nikt nie byłby zainteresowany. Polecam.

"Tworki"
Marek Bieńczyk
wydawnictwo Sic!
wydanie II
2007
  • Dodano:
  • Autor: