rzut bumerangiem co to jest
Definicja: najlepiej… nie, oczywiście iż nie z punktu widzenia dobra państwa i obywatela – ale.

Czy przydatne?

Co znaczy Rzut bumerangiem

Słownik: W polskiej rzeczywistości tak się utarło, iż każda nowa ekipa próbuje kształtować przestrzeń polityczną wokół siebie jak najwygodniej i jak najlepiej… nie, oczywiście iż nie z punktu widzenia dobra państwa i obywatela – ale raczej s
Definicja: W polskiej rzeczywistości tak się utarło, iż każda nowa grupa próbuje kształtować przestrzeń polityczną wokół siebie jak najwygodniej i jak najlepiej… nie, oczywiście iż nie z punktu widzenia dobra państwa i obywatela – ale raczej swojej pozycji i swoich interesów.


Nie jestem tak naiwny, by twierdzić, iż wszystkie decyzje prywatyzacyjne były kompletnie zgodne z interesem państwa. Czasem przeważał biznes prywatny inwestora – może nawet o charakterze korupcyjnym – czasem biznes załogi czy ekipy zawodowej był na pierwszym miejscu. Ponieważ np. – górnictwo – czy ono nie powinni być już dawno skomercjalizowane? A czy program NFI z pewnością był dla wszystkich jednakowo korzystny?


Obecna grupa nie pozostaje w tyle za innymi – i także tak kształtuje prawo, instytucje i procedury, by odpowiadało jej biznesom. Tylko jedno ją wyróżnia – robi to tak nieudolnie, iż nie tylko nie rozwiązuje jakichkolwiek problemów – ale szkodzi państwu – a w pierwszej kolejności - sobie.



Program moralnej odnowy Polski, poza sloganami, których przytaczanie przyprawia o mdłości – zawierał również konkretne projekty organizacyjne.

I tak – ustawa lustracyjna.

Została wprowadzona już w 1,5 roku (sic!) po objęciu władzy poprzez Prawo i Sprawiedliwość. I to z jakim sukcesem! Opór obywatelski i dyskusje na jej temat – można porównać tylko do dyskusji na temat kary śmierci…

A aplauz socjalny był taki – iż ustawowym terminie, który ustawa zakreśliła do złożenia oświadczeń lustracyjnych – dokonało tego… 15% zobligowanych. Zwieńczeniem całego procesu był wyrok Trybunału Konstytucyjnego – którego uzasadnienie składało się chyba z większej ilości punktów niż sama ustawa.
I lustracja – zamarła.

Likwidacja Wojskowych Służb Informacyjnych. Następny „porażający” efekt.

grupa Antoniego Macierewicza składająca się z „profesjonalistów” bez uprawnień i prawa dostępu do materiałów niejawnych – dokonała na nowo weryfikacji kadr WSI, następnie -likwidacji służb, efektywnie likwidując i ujawniając agenturę… lecz polską agenturę. Miedzy innymi – Polscy żołnierze w Iraku i Afganistanie czują się jak ślepa bura suka na słonecznej szosie, bez ochrony i bez picia. Tłumaczenie na rosyjski raportu Macierewicza – jest materiałem szkoleniowym rosyjskiej FSB - „Jak pokazać, co mamy najlepszego”. Przy okazji – Macierewicz ma problemu ze znalezieniem ksiąg finansowych za 2006 rok… i nie bardzo ma jak się rozliczyć z ok. 130 mln złotych… A z ogromnych spraw sądowych, które jakoby miały obnażyć zbrodnie WSI - jakoś nic nie wychodzi. Antek ma problemy ze zgromadzeniem choćby szczątkowych dokumentów.

No i zwieńczanie perłą korony działań oczyszczających – powołanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego i jego sukcesy.

Od samego początku CBA zostało zorganizowane jako polityczno - policyjna struktura , policja nie państwowa, ale podległa wodzowi zwycięskiej partii, kwestia w systemie demokratycznym, gdzie funkcję kontrolną powinien sprawować Sejm nie do pomyślenia, groźna nie tyle dla przestępców, co dla obywateli nielubianych poprzez władze.

Motywacją powołania tej służby nie była bynajmniej chęć walki z korupcją. Motywacją jej powołania i to w jakie prerogatywy zamierzano ją zaopatrzyć, były cele polityczne, oparte na obsesjach o powszechnej korupcji, poczucie misji, która musi być wykonana za każdą cenę, wbrew rozsądkowi i prawdzie obiektywnej, wbrew wszystkiemu, również wbrew obowiązującemu prawu. Kierownictwo tej instytucji powierzono stu procentowym amatorom, których profil psychologiczny wskazuje na to, iż należy ich trzymać jak najdalej od wszelkich tego rodzaju służb, a najlepiej - w ogóle poza administracją państwa. Mariusz Kamiński – człowiek ulicy, specjalista od zadym, rzucania jajkami i rozlepiania plakatów – był ostatnim ,który się nadawał do tego rodzaju działalności.

kwestia prowokacji wobec Andrzeja Leppera, rozegrana w stylu Bonda dla ubogich, jest klinicznym odpowiednikiem niekompetencji. Brak profesjonalizmu przy przygotowaniu tej akcji, brak szerszego rozeznania, spartaczone zakończenie. “Dziennik” pisząc dziś o agenturalnym, życiorysie Andrzeja Kryszyńskiego, pokazał, iż prowokacja została sfingowana poprzez CBA bez jakiejkolwiek przesłanki, iż mogło być popełnione przestępstwo poprzez wicepremiera. Cała
kwestia śmierdzi na odległość układem politycznym, montażem godnym drużyny harcerskiej, z zastępowymi Ziobrem i Kamińskim.

Przyznam się – patrząc na miotającego się Andrzeja Leppera i widząc przestraszone oczy Romana Giertycha – poprzez krótki okres zrobiło mi się ich żal. lecz krótko to trwało, ponieważ pamiętam jak niepomni sygnałów opozycji, głosowali za taką właśnie formułą tej służby.

Wszystkie te opisane działania przypominają właśnie rzut bumerangiem.

Pijany aborygen ma jeszcze tyle siły, by wyrzucić narzędzie przed siebie – lecz ono wraca – i wali go po pysku…

I dobrze…

Azrael
  • Dodano:
  • Autor: