Co znaczy Specjaliści od kropek i plecenia

Szereg telestacji zamieszcza wiadomości na paskach u dołu ekranu. Kurier3 podaje 27 czerwca 2007 - Pożegnanie Blair'a. Pierwsza od 5. lat wizyta. Nikt z 22. osób nie uratował się. Zaserwowano również wg. (z kropką!).

Nazajutrz - Pół mln. ludzi nie miało prądu w Nowym Jorku. Obchody mają upamiętnić 2000 rocznicę urodzin Pawła, apostoła narodów.

Na przełomie 4 i 5 lipca 2007 czytam przewijany tekst i od nadmiaru kropek oczy przecieram - Zatrzymano 7. celników. Betanki mają opuścić klasztor do 4. września. Wznowiono mechanizmy 4. działaczy polskiej mniejszości w Grodnie. Afganistan: Śmierć 6. żołnierzy NATO. Egipt: 2. Polki zginęły w sytuacji samochodowym w drodze z Kairu. Meksyk: Autobus z 45. osobami pogrzebany pod zwałami błota. Nad ranem zmieniono na 60. (nadal z kropką, a to znaczy, iż ktoś czuwa nad danymi, jednak nikt nie panuje nad zasadami!).

Nie wiem, czym legitymuje się redakcyjny klawiszowiec, lecz przecież jego teksty czytają zwierzchnicy, koledzy i inni dziennikarze (w tym z konkurencji). Czytują pewnie również nauczyciele j. polskiego i profesorowie z RJP i (co najważniejsze) uczniowie, którzy wzorują się na tekstach pisanych poprzez ludzi mądrzejszych (tak mniemają...). I co wyniosą z takiej edukacji? Wszystkie podane cytaty mają kropki w miejscach, w których ich nie powinno być lub ich nie mają, kiedy tam być powinny (2000. rocznicę urodzin)... Apostrof po nazwisku byłego już premiera Wielkiej Brytanii również jest zbędny.

między zdaniami wplecione jest logo telestacji, jednak powinno przedzielać tematy. A logo jest wstawione >>między wszystkimi zdaniami...

To pierwsze zmrożenie, a drugie (wspomagane poprzez deszczową pogodę) było natury technicznej - o 7:17 (5 lipca, rano) pogodynka rozpoczęła przekazywać nowinki meteorologiczne, lecz została zatrzymana awarią typu "klatka stop". Po minucie, kiedy ją
odblokowano, zdążyła powiedzieć "do zobaczenia!"...

Po wpadce z pogodą podano, iż dobrze wiedzie się kolarzom Wesołemu i Zaradnemu. Może i szefowie paskowych literatów na wesoło zaradzą niekontrolowanemu wysypowi błędów na ekranie?

29 czerwca Teleekspres (ponieważ taka powinna być polska nazwa tego programu, w szczególności po wejściu w życie Ustawy o j. polskim; wszak mamy tytuł Kurier, nie Kuryer) uszęta rozweselił wiadomością -
Sześć osób wypletło z wikliny trabanta.
Owszem, oni wypletli, lecz parę osób wyplotło (nie wypletło)!
wyraz niełatwe, służące raczej kolokwialnie. Podobnie jak oni wymietli, lecz kilka osób wymiotło (nie wymietło).

Trudna jest nasza mowa, nieprawdaż? Kiedy wymiotą nadmiar przestankowych błędów? Może należy odkurzyć słowniki w redakcjach?