htoria polskiego kopciuszka co to jest
Definicja: wszystko będzie tak jak marzyła....Historia wydarzyłasie naprawdę słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy HISTORIA POLSKIEGO KOPCIUSZKA W NIEMCZECH

Słownik: Historia opowiada o dziewczynie która wyjerzdza do Niemiec aby zarobić kapitał, lecz nie spodziewała się uczucia tak czystego. lecz czy rzeczywiście wszystko będzie tak jak marzyła....Historia wydarzyłasie naprawdę...
Definicja: Tego dnia wstała całkiem pewna tego co tam miało aby się wydarzyć,spokojna, z uśmiechniętą miną chociarz głeboko czuła już tęsknotę za domem.
-Mamo już 8 musimu jechać na doworzec
-Przecierz wiem, zaraz tyklko zadzwonie i upewnię się czy wyjadą tam po ciebie!?
Po upływie 15 min. już były w drodze do Krakowa gdzie Ania miała swój autokar.
-No w końcu. Odetchnęła Ania
-Dobrze szybko, wysiadaj i żegnamy się.
Pożegnanie było wzrószające, Ania uroniła łezkę, lecz chciała miec już to za sobą.
Wsiadła do autokaru, pomachała mamie na pożegnaniem i odjechała, w autokarze zaczęło jej się wszystko przypominać,jej całe życie, zaczęła tęsknić, - lecz przeciez muszę być silna, Anka co jest z tobą. Powtarzała wciągle.
Po 12 godzinach dotarłana miejsce, wysiadła, i nieco rozespana, zaczęła szukać Pani Baro, nie trwało to długo,zaraz juz była w drodze dodomu w którym czekała na nią starsza pani, którą miała się opiekować.
Gdy dojechali poznała panią Baro,okazała byc się miłą staruszką.
Ania ucieszona,zadzwoniła do mamy, aby ją uspokoić,i przystąpiła do pracy, siedziała z babcią, i gotowała jej, przyszedł czas iż poraz pierwszy wyszła na zakupy, była nieco zaniepokojona, - lecz poszła, miała kupć składniki do obiadu. Za rogiem zauwarzyła sklep, i gdy już kupiła wszystko, wracała z różnymi torbami, które nie były sitkami tylko papierowymi torbami.
- - lecz tego jest. Myśląc dzwigała zakupy, aż nie wytrzymujac połorzyła torby na ziemi, by odpocząć.
I wtedy poczuła zblizające się kroki w jej strone, było to dwóch chłopaków w tym jeden wyglądał groźnie,irokez, i punkowe ciuchy, wystraszyła się, i zaczęła podnosić torby.
- Poczekaj! Usłyszała te słowa po niemiecku, zatrzymała się.
-Pomorzemy Ci,Chdź Michael.
I dwuch chłopców chwyciło po jednej torbie.
Zaczęli iść, na twarzy Ani pojawił się uśmiech
-Jestem Joahim, - - lecz wszyscy mówiąmi Jo, a to mój kumpel, Michael, a ty? Popatrzyli na nią.
-Ja jestem Ania. Koledzy się zmieszali słyszącto imię.
-Może Ana.
-Nie Ania, nie jestem niemką - - lecz polką.
I po tych wyrazach Mike o Jo zmierzyli ją, aż to poczuła.
Po dojściu, na mijsce Jo niemądrze się uśmiechnął.
-Miło pomagać sąsiadce, mieszkam w okolicy ciebie,a więc mam myśleć iż opiekujesz się panią Baro?
-Tak. Zarabiam na siebie
-extra, jesteś samodzielna. Ann wzięła torby i weszła do domu. -Mam nadzieję iż się spodkamy jeszcze.
Ania tylko kiwła głową, i podziekowała.
W domu czekał na nią obiad, i opieka nad babcią.
- - lecz za jakieś 7 dni jej pobytu,w trakcie których Ania spotykała się chodząc do sklepu z Jo, > - - lecz to nie było nic wielkiego, tylko zwyczajne słowa, i pytania.
> - - lecz po tygodniu, Pani Baro musiała wyjechać na 3 dni do szpitala, na kontrole, jej noga była w niedobrym stanie.
Ania otrzymała pod opieke cały dom, wtedy jeszcze nie przypuszczał iż jej życie tak się zmienii.

Ania widziała co nic w oknie Jo, który grał na gitarze > > - - lecz nigdy nie mogła go usłyszeć.
Zaraz z rana Po wyjeździe Baro, zaczęła kosić ogródek, z słuchawkami w uszach, kosiła aż do mometu gdy kotoś z tyło jej nie objął i zasłonił oczu, była pewna iż to Jo. - Dlaczego ty mnie tak straszysz. Wyłączyła kosiarkę, i usiedni na trawie, przyniosła sok.
-Ciekawe czy nie bokisz się tak sama mieszkac tutaj?
-Boje się > > - - lecz wiem iż zaraz w okolicy mnie jest sąsiad który mnie obroni.
Popatrzyli sobie w oczy i już miał być ten wyczekiwany pocałunek, gdy nie zadzwonił telefon.
Cały romantyczyny klimat runął.

Zaprosił ją na seans fulmowy, do ich kryjówki,gdzie przesiadywał z kupmlami.
Ania poznała wielu ciekawych jego przyjaciół,którzy byli dla niej mili. Po seansie było juz późno dwóch spało.
-Chodź odprowadzę cię!
I poszli wspólnie,było ciemno.
-Śliczne niebo! > > - - lecz nieco zimno!
I wyedy Jo zdjął z siebie bluze i dał jej.
-Nie, zamarzniesz!
-Wole żebyś ty nie zamarzła.
-Powiem ci coś w tajemnicy, jeszcze nigdy nie miałam chłopaka, i nie wiem jak tj., wiem, jestem już 17 latką > > - - lecz tak jakoś wyszło.
-Nie wieże ci.
-Dopiero tutaj znalazłm to...
Niedokończając Jo, przytulił ją i dotknął jej ust. Ania się speszyła > > - - lecz wiedziała iż to jej pierwszy pocałunek.
Przy drzwiach domu pani Baro, stali we dwoje.
-Wejdźiesz?
-Czy ja wiem,pani Baro chyba mnie nie lubi?!
- > > - - lecz jej nie ma!
Weszli i udali się do pokoju Ani,tam go zostawiła, i ten wyczytał w jej pamiętniku takie słowa:

...W ŻYCIU NIKT MNIE NIE POKOCHAŁ - > > - - lecz JESLI TO SIĘ STANIE TO CHCIAŁABYM Otrzymać RÓ iż KTÓRA JESZCZE JEST W ROSIE, I KĄPIEL PRZY GOŁYM NIEBIE...

Jo czytając to, a było to napisane po angielsku, aby nikt niepoznał, aż usiadła z wrażenia.
-Co robiłeś?
-CZekałem na pewną polkę, która mnie zadziwia.
Siedzielidługo, aż Ania usnęła mu na ramionach, ten połorzył ją do łóżka, - > > - - lecz ok. 2 w nocy ,Anie obudził zapach, wstała nie było nikogo, na podłodze były świeczki
,i w powietrzu śliczny zapach, Zeszła na dół a tam czekał na nia Jo, trzymał w dłoni ró; iż zmoczone w zimnej wodzie.
-Może to nie rosa, - > > - - lecz..
-Skąd wiedziałaęś...
Pocałowała ją i wyszli a na dworze już czekało jacuzzi. wspólnie wzięli kąpiel,i połozyli się spać...
Rano, zjedli śniadanie,i Jo poszedł do domu,
Ania, chodziła jak aniołek, prawie latała, za szczęścia.
- > > - - lecz po objedzie chciała go odwiedzić, > - > > - - lecz w drzwiach spodkała dziewczyne,która całowała Jo.
Uciekła on za nią.
Wbiegła do domu i zaczęła płakac,chciała wracac do państwie ,po powrocie pani Baro, musiała się uspokojić.
Idac na zakupy usłyszała śpiewajace go, Jo,śpiewał po angielsku,oto słowa.

...Why U still are in my herart
Why all my teras fallin' down on my face....


Ania szła i nie wytrzymała, poszła do niego,i wybaczyła mu, byli wspólnie, pokazał jej życie jakiego nitk jej nie dał. > - > > - - lecz musiała wracać, do teraźniejszości, zostawiając go w niemczech. Tak kończy się ta historia, > - > > - - lecz na ty nie koniec pewnego dnia widzi go w TV, w polsce, > - > > - - lecz nie umie sobie tego wyobrazić. Czyzby powiodło mu się spełnić pragnienie i wydać z kumplami płytę.

  • Dodano:
  • Autor: