fantastyczna końcówka chile co to jest
Definicja: słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Fantastyczna końcówka Chile,"Canarinhos" na kolanach.

Słownik: Pełen niespodzianek drugi dzień turnieju przyniosł nam zwyciestwo Chile nad Ekwadorem i sensacyjna porazkę faworyta turnieju Brazylii z Meksykiem.
Definicja:

W pierwszym meczu tego wieczora, który był tylko przystawka przed prawdziwa futbolowa uczą, jaką miał być pojedynek Brazylii z Meksykiem, zmierzyły się ze sobą reprezentacje Ekwadoru i Chile.
Od początku spotkanie układało się po myśli podopiecznych trenera Luisa Suareza szybko obieli oni prowadzenie w wypadku sam na sam z Claudio Bravo znalazł się Luis Antonio Valencia zachował zimna krew i pewnym strzałem pokonał Chilijskiego bramkarza.
rezultat 1:0 utrzymał się tylko 5 min. tyle właśnie potrzebował Humberto Suazo aby doprowadzić do remisu. Gol ten był ozdoba meczu po strzale z linii pola karne piłka wyładowała w "okienku" bramki Ekwadoru.
Chile pokazało, iż w tym meczu jeszcze sporo się może zdarzyć i możemy liczyć na spora dawkę emocji. Chilijscy kibice nie skończyli jeszcze świętować wyrównania a juz radość zaoponowała w sektorze ekwadorskim a to za kwestia Cristian Benitez po dośrodkowaniu i fatalnej interwencji bramkarza wpakował on piłkę do sitaki głowa z odległości nie spełnia metra.
Ponowne wyjście na prowadzenie dodało niesamowitej siły Ekwadorczyka w ciągu kolejnych min. przetoczyła się fala ataków na bramkę Bravo. Tym wspólnie jednak szczęście uchroniło Chile od utraty następnych bramek raz uratował ich słupek a później piłka o centymetry minęła bramkę po rykoszecie. Rywale odpowiedzieli jedną groźną kontrą pomocnika Rodrigo Melendez. Do przerwy >>rezultat nie uległ zmianie ciągle prowadził Ekwador 2:1.
Początek drugiej połowy to kontynuacja tego, co działo się przedtem,przeważali zawodnicy Suareza i tylko świetna dyspozycja tego dnia bramkarza spowodowała, iż Chile wciąż pozostawało w grze. Mecz w tym stylu toczył się aż do nadejścia 80 min. wtedy zaczęło się 10 min., które wstrząsnęło Ekwadorem. Na początku atomowym strzałem pod porzeczkę drugi juz dzisiaj raz do remisu odprowadził nikt inny jak Humberto Suazo. Wydawało się wtedy, iż Chile jest juz w piłkarskim niebie i nic im do szczęścia więcej nie potrzeba jednak ambitna walka do końca popłaca 87 minucie Carlos Villanueve, zmieścił piłkę między słupkiem, poprzeczką a rękami rozpaczliwie interweniującego golkipera i na tablicy >>>rezultatów powiło się czy 3:2 dla Chile. Ustalił on tym samym >>>>rezultat i pokazał, co to oznacza gra do ostatniej minuty i wiara w efekt.
Ekwador - Chile 2:3 (2:1)

Bramki:
1:0 Luis Antonio Valencia 16 min.
1:1 Humberto Suazo 21 min.
2:1 Cristian Benitez 23 min.
2:2 Humberto Suazo 80 min.
2:3 Carlos Villanueva 87 min.

Żółte kartki: Ulises de la Cruz, Edwin Tenorio, Edison Mendez - Jorge Francisco Vargas

Sędziował: Oscar Ruiz (Kolumbia)
Widzów: 41000

Ekwador: Cristian Mora - Ulises de la Cruz, Ivan Hurtado, Giovanny Espinoza, Oscar Bagui - Segundo Castillo, Edwin Tenorio, Edison Mendez, Luis Antonio Valencia - Carlos Tenorio (76 min. - Felipe Caicedo), Cristian Benitez

Chile: Claudio Bravo - Alvaro Ormeno, Jorge Vargas, Pablo Contreras - Rodrigo Melendez (73 min. - Carlos Villanueva), Arturo Sanhueza, Matias Fernandez (46 min. - Juan Lorca), Jorge Valdivia, Mark Gonzalez - Humberto Suazo, Reinaldo Navia (46 min. - Miguel Riffo)

Kilkanaście min. po zakończeniu pierwszego spotkania na stadionie w Puerto Ordaz ponownie pojawiły się 2 jedenastki z ekipy B- Brazylia i Meksyk. Nikt przed rozpoczęciem spotkania nie postawiłby złamanego peso na Meksyk, który dopiero, co zakończył rozgrywki o Goldcup i występował w dość rezerwowym składzie, na przeciw stała przecież chętna pokazania po ostatnich nieudanych MŚ, iż wciąż jest idealna na świecie Brazylia.
Miał być to fantastyczny początek pełnej efektów drogi selekcjonera Carlosa Dungi okazał się jednak jednym z najgorszych wieczorów w życiu i momencie, o którym będzie chciał zapomnieć były kapitan reprezentacji Brazylii.
Brazylijczyka znowu wydawało się, iż meczy wygra się sam a rywal schowa się ze strachu przed ogromnymi gwiazdami oślepiony ich blaskiem nie będzie wiedział, co robić. Meksykanie rozpoczęli ambitnie nie ustępując w niczym ,aczkolwiek grali bez swoich gwiazd - Pavla Pardo i Ricardo Osorio. To oni pokazali futbol wprost z Brazylii, pierwsza bramka to popis zdolności technicznych Nery Castillo sporo nie dowierzało własnym oczom Meksyk prowadził i nie zamierza spocząć na laurach Sześć min. później rzut wolny z ok. 20 metrów w cudowny sposób wykonał Ramon Morales i było 2:0 dla "El Tri". Doni odprowadził tylko piłkę wzrokiem. Trener "Canarinhos" robił, co mógł tak aby nie doszło do kompromitacji na boisku pojawili się Anderson i Afonso Alves. Druga połowa miała być popisem tych zawodników mieli oni poprowadzić Brazylie do zwycięstwa należała jednak ona do Guillermo Ochoi- meksykańskiego bramkarza. Wszelakie pró aby pokonania go kończyły się niepowodzeniem bronił regularnie w nieprawdopodobnych przypadkach. Wspierali go również obrońcy, którzy czasem nawet z linii bramkowej wybijali piłkę. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry mógł paść trzeci gol dla podopiecznych Hugo Sancheza, lecz kiedy Castillo minął Doniego, nie trafił do pustej bramki. Sensacja stała się faktem i teraz Brazylia musi się martwic o to jak wyjść z ekipy, kryzys bogactwa ciągle trwa ciężko będzie im się odrodzić w tego kilka dni, lecz jeżeli się to uda Brazylia pokaże, iż jest prawdziwa drużyna.
- Zabrakło nam koncentracji i straciliśmy bramki - powiedział po meczu Dunga. - Później pokazaliśmy, na co nas stać, lecz piłka nie chciała wpaść do bramki.


Brazylia - Meksyk 0:2 (0:2)

Bramki:
0:1 Nery Castillo 21 min.
0:2 Ramon Morales 29 min.

Żółte kartki: Alex, Afonso, Daniel Alves - Nery Castillo

Widzów: 41 000
Sędziował: Sergio Pezotta (Artentyna)

Brazylia: Doni - Maicon (79 min. - Daniel Alves), Alex Rodrigo, Juan, Gilberto - Mineiro, Gilberto Silva, Elano (46 min. - Afonso), Diego (46 min. - Anderson) - Robinho, Vagner Love

Meksyk: Guillermo Ochoa - Israel Castro (75 min. - Jose Antonio Castro), Johnny Magallon, Rafael Marquez, Fausto Pinto - Gerardo Torrado, Jaime Correa, Fernando Arce, Ramon Morales (79 min. - Jaime Lozano) - Nery Castillo, Juan Carlos Cacho (70 min. - Omar Bravo)


Dzisiejszej nocy przed nami spotnaia ostaniej juz ekipy C.


ekipa C Maracaibo Paragwaj -:- Kolumbia (godz. 0:35)
>>ekipa C Maracaibo Argentyna -:- USA (godz. 2:50)

  • Dodano:
  • Autor: