co to jest
Definicja: To nie działo się naprawdę. Majka wyciągnęła Kaśke na koncert, który dla wszystkich stał.

Czy przydatne?

Co znaczy To Ty

Słownik: To nie działo się naprawdę. Majka wyciągnęła Kaśke na koncert, który dla wszystkich stał się koszmarem sennym.
Definicja:

Wstęp

Był ubrany na czarno. twarz miał zasłoniętą kapturem. wydał mi się dziwny. szedł w stronę sceny. wtedy zauważyłam w jego prawej ręce broń, która lśniła złowieszczo. był coraz bliżej. stanął niedaleko mojego rzędu. podniósł rękę z bronią. był gotowy do strzału. nie myślałam o konsekwencjach. wbiegłam pod linie strzału. usłyszałam huk. poczułam rwący ból w klatce piersiowej. upadłam. ludzie krzyczeli. ktoś dzwonił po pogotowie. a ja myślałam tylko o tym, tak aby przestało boleć. ból zaćmił mi umysł. po chwili nie czułam już nic. straciłam przytomność.
Duch wyszedł z ciała, popatrzył w stronę tłumu i poleciał do gwiazd, do innego wymiaru, do innej rzeczywistości.
I tak się odmieniło moje życie.



Rozdział I

Zaczęłam się budzić. Powoli otworzyłam oczy. Leżałam na plaży. Z jednej strony było morze, a może ocean. Nie wiem. Z drugiej strony była ciemna dżungla.
Zaczęłam się zastanawiać: co ja tutaj robie? Jak się tu znalazłam? Dlaczego jestem tylko w bikini?
Nagle wszystko wróciło. Łódź, przyjaciele, śmiech, żarty, a później sztorm, krzyki i to jak wypadłam za burte, jak Tomasz próbował mnie ratować. Wszystko sobie przypomniałam.
Rozpłakałam się. Jakaś cząstka mnie chciała krzyczeć. Długo leżałam na plaży i płakałam aż nareszcie usnęłam.


Rozdział II

Kaśka jest operowana już od kilku godz.. Jakaś pielęgniarka wzięła ode mnie jej dane. Powinnam zadzwonić do państwa Majewskich. Lecz jak ja im to powiem? Jak? No jak?
Podeszłam do budki telefonicznej w szpitalu i wybrałam numer. Czekałam. Jeden sygnał, dwa. Za trzecim ktoś odebrał. Rozłączyłam się.Usiadłam pod ścianą i się rozpłakałam. Ktoś do mnie podszedł. To był doktor. Szybko poderwałam się z miejsca.
-Co z kaśką? Proszę mówić prawdę.
-Prawda jest taka, iż operacja była bardzo trudna i ciężka.
-Czy ona z tego wyjdzie?
Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie wiem. Kula przeszła bardzo blisko serca. Szczerze powiedziawszy potrzebny jest nam cud. - Nie docierało do mnie nic co mówił doktor. Serce biło mi bardzo szybko. Po chwili nie słyszałam już nic. Straciłam przytomność.


Rozdział III

Obudził mnie ból. Miałam poparzoną skórę od słońca. Każdy dotyk sprawiał mi przeszywający ból. Z trudem wstałam i ruszyłam w stronę dzungli. Szłam i szłam i nie było widac końca dzungli. nareszcie weszłam na niewielką polanę. Usłyszałam trzask. Coś tu było. W jednej chwili usłyszałam jakiś szum, a później poczułam rwący ból w klatce piersiowej. Zrobiło mi się ciemno przed oczami i upadłam.


Rozdział IV

Siedziałam przy Kaśce i modliłam się, tak aby przeżyła. Gdy nagle przestała oddychać. Zaczęłam krzyczeć. Jacyś ludzie pojawili się w okolicy mnie. Odciągnęli mnie na bok. Lekarze walczyli o życie Kaśki. Reanimowali ja, a ja nie mogłam nic zrobić. Jedyne co mi pozostało to patrzeć jak ona umiera. Po kilkunastu sekundach lekarze dali sobie spooj. Zaczęłam krzyczeć, tak aby ją ratowali. A oni powiedzieli, iż to koniec. Powiedzieli, iż to koniec. Gdy nagle Kaśka wróciła do świata żywych. Lekarze natycmiast do niej podbiegli. Jakąś godzine później jeden z lekarzy powiedział mi, iż nigdy czegoś takiego nie widział. To był cud, iż ona wróciła z świata umarłych. To był cud.



Rozdział V

Obudziłam się w jakimś szałasie. Było ciemno. Gdy próbowałam się podnieść, poczułam rwący ból w klatce piersiowej. Spojrzałam powoli w dół i zobaczyłam bandaż. Z ogromnym trudem wstałam. Kręciło mi się w głowie. Wyszłam z szałasu. Była ciemna noc, lecz gdzie niegdzie paliły się pochodnie. Jacyś ludzie stali na czatach. Nagle ktos do mnie podbiegl. Zaczął krzyczeć cos w niezrozumiałym dla mnie języku. Zleciało się duzo ludzi. Nagle zrobilo się cicho. Wszyscy się rozstapili. Zobaczyłam mężczyznę. Zaczął coś mówić, lecz nic nie rozumiałam. Nagle usmiechnął się i spojrzał na mnie.
Witam cię w świecie żywych. - Patrzyłam na niego jak na jakiegoś dziwoląga, nie wiedziałam co powiedzieć. - Nie bój się. Nie zrobimy ci krzywdy. Tu jesteś bezpieczna. Powinnaś odpoczywać. Jeden z moich ludzi cię zranił, lecz nie zrobil tego specjalnie. Rana się niedługo zagoi. - Chciałam cos powiedzieć, lecz nie zdążyłam, ponieważ zemdlałam z bólu.


c.d.n.

  • Dodano:
  • Autor: