kilka sekund co to jest
Definicja: trzeba, tak aby rozerwać się - na strzępy poszczególnych myśli słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Kilka sekund

Słownik: Potrzebował tylko kilku chwil, w swoim zabieganym życiu, tak aby odpocząć i oderwać się na chwilę od tego ziemskiego padołu. Paru sekund mu było trzeba, tak aby rozerwać się - na strzępy poszczególnych myśli.
Definicja: Gorąca, duszna czerwcowa noc w środku stycznia, wypełniała jego nozdrza zapachem przekwitłych czereśni i gorzkich jabłek. Lubieżny słodki zapach nocy z każdą chwilą szybciej mieszał się i kumulował z oparami obrzydliwie trzeźwego dnia.

Miasto, zatopione w strzępkach snów, marzeń lepkich od niespełnienia i bezkresu nocy czarnej, skropionej gdzieniegdzie poblaskiem padającego światła z niedogaszonych pokoi zasnęło dawno temu, nie zdając sobie sprawy z krytycznego stanu, w jakim opuścił je nadchodzący wczorajszy dzień.

Cisza w powietrzu rozszerzała się z przytłaczającym hałasem i szalała pośród zmroku, nieskrępowana niczyimi spojrzeniami i nakazami nikogo nieograniczona.



Wyszedł na balkon.

Ostatnimi czasy jego ulubione miejsce. Nacieszyć się widokiem przyszedł tu. Od niewinnych lat dzieciństwa chciał mieszkać gdzieś wysoko w górze (prawie iż pośród chmur), tak aby wieczorem móc wyjść na ten skrawek ziemi w samym niebie i rozkoszować się widokiem, który i teraz i tu rozwijał podwoje własne na oścież przed nim. Na wskroś rozwierał się.

Rozpostarł się między bratersko równe szczeble barierek; i chłonął i czerpał i gromadził w sobie Przestrzeń i Czas, w nocy wiecznej skąpane po szyję, nakrapiane nikłymi plamami obecności kogoś w zbyt pustych i ciemnych zbyt mieszkaniach.



Wyszedł na balkon.

Tak jak to lubił, nacieszyć oczy nocnym miastem i łunami światła nad nim. Napatrzeć oczy własne przyszedł, rozpieścić się tym widokiem. Spojrzeć w górę na granatowy firmament nieba gwiazdami usłany – ponad przeciętną ilością ich naznaczony. Chciał dostrzec Księżyc okrojony do niezbędnego minimum (On, w odróżnieniu do ludzi, fatalistycznie akceptuje minimalizm egzystencjalny). Zobaczyć ten spokój (niezmącony krzykiem jeszcze) dookoła, wsłuchać się w wspaniałą i tak ukochaną, delikatnie wirującą i szumiącą, harmonię sfer niebieskich wzlatującą i opadającą raz po raz dźwiękami i zapachami, przenikającą na wskroś.



Chciał wznieść się ponad to wszystko, co roztacza się dookoła i toczyło się poprzez sam środek widoku. Ponad tu i teraz. Pozbyć się tego wszystkiego, co go wiązało i trzymało kurczowo - za rękę i nogę. Chciał uciec …



Potrzebował bardzo mało czasu, w swoim zabieganym życiu, tak aby odpocząć i oderwać się. Tych paru chwil mu było trzeba, tak aby rozpłynąć się – prawie iż ostatecznie.





Wyszedł na balkon.





leciał szybko.
  • Dodano:
  • Autor: